sobota, 28 lutego 2009

Wyprawa do Egiptu cz.1

Tails stukał w klawiaturę.Amy i Cream patrzyły na niego znudzone.Sonic szpanował na mieście.Knuckles i Tikal właśnie przyjechali więc zajmowali się swoimi rzeczami.-Co robisz Tails?-spytał Knuckles niosąc wielką walizę kuzynki.-Włamuję się do tajnej bazy...-odp.Tails.-Tyle to bym się domyslił-mruknął Knuckles i próbował wysilić mózgownicę w celu bliżej nieokreślonym ale o 6 rano [pobudka o 4.30] jego główka odmawiała mu posłuszeństwa-AUUUUUUUUUU!!!!!!-upuścił walizkę na stopę-TIKAL COŚ TY TAM NAPAKOWAŁA?!?!?!?!?!?!?!?!-ryknął.-Wszystko co powinna mieć 14-latka w podróży-rzekła wymijajaco.-VICTORIA!!!EUREKA!!!JUPI!!!AAAA!!!-Tailsowi się udało ale jego komp zaczął się fajczyć i skwierczeć.Szybko zapisał dane na płytkę i uruchomił laptopa nie patrząc na ognisko-to znaczy jego były komp.Wszyscy się zebrali wokoło laptopa.-Czego dotyczą te dane?-zapytał Knux.-Angel Island.No..nie do końca.Szukałem czegoś aby poskładać szmaragd i znalazłem legendę o Mglistym Krysztale.-Phi!Po co sfajczyłeś kompa mogłeś nas zapytać!Każde dziecko na Angel Island zna tę legendę-Powiedziała Tik-Rozbił się statek i przeżyły tylko dwa małżeństwa.Dotarli na wyspę spotkali kilku tubylców nauczyli ich cywilizacji potem przebył młody podróżnik i rozsławił wyspę tia tia...-Pominęłaś szczegóły-rzekł Tails-Te dwa małżeństwa to były dwa nietoperze i dwie kolczatki [ze sobą w jednym gatunku ale kolczatka ma rodzaj żeński].Tubylcy byli kolczatkami lecz dopiero niedawno zasiedlili wyspę. Małżeństwa pokazały im cywilizację.Fakt. Dobrze im się żyło a było to ok.1000 lat temu.Ale już wtedy wyspa się rozpadła na Angel Island i Cave Isle.Nietoperzom przypadła mniejsza wysepka.Kiedy zapanował tam zły król Roxas chciał zabrać ziemię kolczatkom. Kolczatki więc stworzyły Główny Szmaragd zwany wtedy tylko Szmaragdem,gdyż inne Szmaragdy Chaosu zostałe stworzone o wiele póxniej w tym stuleciu ale jak i po co nie wiem. No ale kolczatki zrobiły GSz by się obronić.Po śmierci Roxasa zapanował pokój ale nietoperze też chciały mieć moc.Zrobiły więc Mglisty Kryształ.Jest to replika GSz o równomiernej mocy.Cave Isle też latała ale kiedyś jej księżniczka zakochała się we wspomnianym podróżniku i dała mu MK. On go gdzieś schował.A ja wiem gdzie!Ale samych was nie puszczę do Egiptu...-DO EGIPTU??????????!!!!!!!!!-ryknęło kuzynostwo.-Tak.-Tails wyszedł zadzwonić po chwili wrócił-proszę was na stronę...Amy i Cream se poszły.-Musicie iść z kimś kto wie dużo o minerałach.Z kimś kto umie się skupić i nie będzie się ociągał.Już umówiłem się z tą osobą.-Ok ok ok ale czemu MY?-spytał Knux.-Żartujesz?TY jesteś poszukiwaczem skarbow a TY jesteś rozsądna i znasz dużo legend.-rzekł Tails.-A kim jest ten twój specjalista?-znów Knux.-To jest...Z gniazdka na drzewie przy domu spadł ptaszek bo z domu usłyszał terapię decybelową:,,TAILS!!!" ,,DLACZEGO?!'' ,,ZWARIOWAŁES???!!!'',,NIE!!!''a Tails kulił się w kąciku ochrzaniany [sorrka za wyrażenie] przez Tik i Knuxa. *18-latka wstała w pośpiechu zbudzona telefonem.Umyła się,ubrała,uczesała i robiła makijaż kiedy przybyli goście i zadzwonili do drzwi.Jeszcze tylko cień do powiek-i Rouge otworzyła drzwi.-Cześć!-zawołała wesoło Tikal.Postanowiła być miła dla [ostatni raz gdy użyła tego słowa dostało jej się od Knuxa więc mu nie mówcie że o tym pisze XD] SZWAGIERKI.-Siema. Tails mi o wszystkim mówił. Rozgoście się ja przyniosę herbaty[w oryginałce był browar ale udajcie że tego nie powiedziałam]. Knuckles nadal był cicho.Dopiero kiedy wyszła do kuchni on i Tik rozejrzeli się po salonie.-Ładny...-powiedziała Tikal-O rany Knux patrz!-pokazała ścianę całą w zdjęciach Rouge i Roxi. Na środku były zdjęcia przy GSz.-Co ona robiła przy szmaragdzie?-zamyślił się Knuckles.Tikal poszła do pokoju Rouge.Również ładnie urządzony ale widac było że Rouge nie mieszka w nim na stałe.-O LOL....-Tikal zaczerpnęła powietrza widząc zdjęcie Knucklesa na biurku.Nagle usłyszała jego kroki.Poszedł jej szukać. Tikal świnią nie była więc szybko schowała zdjęcię pod poduszkę.-Już ide!Knuckles skinał głowa i poszli do salonu.Rouge już szła z tacą.Tikal szepnęła jej po drodze:Masz u mnie dług.Usiedli przy herbacie.-Wiesz coś o tym Mglistym..cośtam?-spytał Knuckles.Rouge spojrzała na niego srogo.Zaczęła długi wywód o MK który był o wiele ciekawszy od tłumaczeń Tailsa.-No więc jedziemy nad Nil...-skończyła-czekałam kiedy się dorwiecie do MK i się doczekałam.-TO TY WIDZIALAS GDZIE ON JEST???!!!-krzyknął Knux.-Skarbie[knuckles zignorował to określenie] ja o tym wiedziałam tak dawno jak ty wiesz o GSz... EKHYM...dotknęłam ,,lekko'' [z delikatnością Knuxa] wałek i się rozleciał więc kontynuuję starając się nie polamać klawiatury...-Czy to znaczy że jesteś Dziedzicem Mgły?-zapytała Tikal.-Nie wiem czy jestem.Ale chciałabym być.-Rouge się rozmarzyła-Powiedziałam Tailsowi jak ma was spakować na misję. Sama zaraz się spakuję.Poczkajcie na Tailsa zaraz wam przywiezie plecaki.-Jak to?Wyruszamy DZISIAJ?!-przeraził się Knuckles.-Nie DZISIAJ. TERAZ!!!-krzyknęła mu w ucho Rouge i pobiegła się spakować.Mniej więcej 40min.potem siedzieli już w helikopterze-Knuckles za sterem,Rouge najwyższa po nim obok niego ,a Tikal z tyłu z bagażami.W helikopku działy się rzeczy...ehehehe ciekawe...M.in. Rouge wylądowała na kolanach Knuxa,Tikal uratowała ich życie bo jak mówi:,,Oni zajęci byli sobą na podłodze więc musiałam złapać stery...ALE ALE ALE!!!O TYM W NASTEPNYM FF!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz